Kupowanie polubień na mediach społecznościowych to problem, który nie pojawił się wczoraj. Mimo wielu przestróg o ich negatywnym wpływie na algorytmy i walki platform z aplikacjami umożliwiającymi zakup lajków pokusa natychmiastowego „doładowania” strony na Facebooku dodatkowymi łapkami w górę wciąż pozostaje silna. Czy jednak sztucznie wygenerowani fani naprawdę są tym, co pomoże w rozwoju Twojego profilu?
Dlaczego chcemy być „lubiani”?
Każdy kreujący fanpage’a na Facebooku marzy o rzeszy fanów. I nie ma w tym nic dziwnego! Pozostawione polubienie pozwala uwierzyć w to, że tworzone przez Ciebie treści są potrzebne i przydatne, a ich udostępnianie ma sens. Wysokie liczby mogą przecież świadczyć o jakości profilu, ocieplać wizerunek strony, przekonywać, że znajdują się na niej interesujące treści. Obserwujący stanowią swego rodzaju społeczny dowód słuszności. Niestety zazwyczaj kupienie lajków daje jedynie chwilowy efekt, a sztucznie napompowana popularność znika tak szybko, jak się pojawiła.
Dlaczego nie warto kupować lajków?
Zaprogramowane do pozostawiania lajków boty mogą zostać łatwo zbanowane (Facebook systematycznie wykrywa i zamyka fałszywe profile). To oznacza odpływ fałszywych fanów i zmniejszenie liczby łapek uniesionych w górę. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku prawdziwych osób, które zdecydowały się wziąć udział w procesie sprzedaży polubień – odlajkowanie profilu zajmuje ułamek sekundy. Jednak szybka utrata wspierających fanpage’a to niestety najmniejszy problem. Nieuczciwie wygenerowane osoby lajkujące prawdopodobnie nie będą wchodziły w żadne interakcje na Twoim profilu. Najczęściej są to obywatele krajów Bliskiego Wschodu, Indii lub Chin, którzy nawet nie rozumieją Twoich publikacji. Masa polubień nie zapewni Ci wyświetleń, komentarzy i realnego zainteresowania prezentowanymi przez Ciebie treściami. Dodatkowo może to negatywnie wpłynąć na widoczność Twojej strony, a nawet doprowadzić do jej zablokowania.
Jak rozwijać profil na Facebooku?
Zamiast sabotować swoje szanse na sukces zacznij realnie pracować, rozwijając prowadzony przez siebie profil. Każdy zaczynał od zera, a niektórzy z powodzeniem rozbudowali swoje fanpage’e i teraz cieszą się gronem oddanych obserwujących. Poza tym w początkowej fazie kreowania treści mała liczba lajkujących nie stanowi większego problemu, a regularne publikowanie postów pozwala budować grupę ich realnych odbiorców. Udostępniaj treści, które sam chciałbyś śledzić, zadawaj pytania, publikuj ankiety i quizy, organizuj konkursy. Staraj się zachęcić społeczność do zaangażowania się i działania, a jeżeli pozwala na to Twój budżet, zainwestuj w reklamę. Te działania mogą przynieść zdecydowanie lepszy i trwalszy efekt niż gromadzenie fałszywych polubień.
Kupno lajków wydaje się być prostym i szybkim rozwiązaniem dla niecierpliwych i łaknących sukcesu. Czasem jednak mniej znaczy więcej. Warto postawić na systematycznie dodawane posty i codzienny kontakt ze stałą grupą prawdziwych odbiorców. Być może początkowo ich liczba nie będzie przyprawiała o zawrót głowy, jednak wynagrodzi to ich szczere zaangażowanie i zainteresowanie tematyką fanpage’a.